Spleen (1) - Pluviós , irritat amb la ciutat entera...
Pluviós , irritat amb la ciutat entera,de la seva urna a dolls vessa un fred tenebrósals pàl.lids estadants de la fossa properai fa una mortaldat entre el raval ombrós.
El meu gat pel soler buscant una lliteraagita sense trevba el cos magre i sarnós;el cor d’un vell poeta erra en la canaleraamb la veu melancòlica d’un fantasma fredós.
Es lamenta el bordó, i al tió tot fumassal’acadarnat rellotge en falset el compassa,mentre en un joc de cartes d’efluvis nauseabunds,
d’una hidròpica vella, llegat que no claudica,el cavaller de cor i la dama de picaparlen sinistrament dels seus amors difunts.
Spleen (1) - Pluviôse dzisiaj miastu całemu wygraża...
Pluviôse dzisiaj miastu całemu wygraża,Z urny swej leje chłodnych ciemności odmętyNa wyblakłych mieszkańców bliskiego cmentarza,A śmierć na przedmieść obszar, we mgłę spowinięty.
Mój kot parszywy ciągle kręci się i tarzaDreszcz wstrząsa na posłaniu chude ciała skręty.Duch starego poety w rynnie wciąż powtarzaBłędnej, zziębniętej zjawy żałosne lamenty.
Truteń rozpacz swą brzęczy, dymiące polanoZ zachrypniętym zegarem śpiewa pieśń niezgraną.W talii kart na puchlinę zmarłej starowinki,
Skąd jakaś woń okropna bez końca się snowa,Piękny walet kierowy i dama pikowaSzepcą o swych miłostkach żałosne wspominki.tłum. Jan Opęchowski