Wola istnienia
Ktoś mnie obarczył jarzmem winZaszczepił pierworodny grzechDługi czas odczuwałem tylko wstydProszę by dobrze zrozumiano mnieBy dobrze zrozumiano mnie
Wypaczona wola,chory celPoza moralnością księgi prawNa moją głowę święty gniewProszę by dobrze zrozumiano mnieBy dobrze zrozumiano mnie
Wyczulony na piękno ze wzrokiem w nocWyśniłem mój bluźnierczy senŻe nie czuję wstydu za mój losProszę by dobrze zrozumiano mnieBy dobrze zrozumiano mnie
Rodzi się mocOto rodzi się mocCzuję jak rodzi się mocCzuję jak rodzi się
Rodzi się mocOto rodzi się mocCzuję jak rodzi sie mocCzuję jak rodzi sięWola istnienia pod pojęciem "Człowiek"
Poprzez cierpienie nie stajesz sięTak bardzo piękny jakbyś chciałStajesz się zgorzkniały i szczęśliwy mniejProszę by dobrze zrozumiano mnieBy dobrze zrozumiano mnie
Rodzi się mocOto rodzi się mocCzuję jak rodzi się mocCzuję jak rodzi się
Rodzi się mocOto rodzi się mocCzuję jak rodzi sie mocCzuję jak rodzi sięWola istnienia pod pojęciem "Człowiek"
Jeżeli piękno zasługuje na potępienieJeżeli mądrość potęguje jedynie złoJeżeli szczęście jest przeszkodą dla zbawieniaTo osądzi mnie bezduszna wieczna noc