Mój stryjek jest hodowcą moli
Mój stryjek jest niezwykłym panem,Nie byle jakim –Mój stryjek wąsy miał wełniane,Wełniane baki,Lesz nie strzygł ich, wszak nie jest owcą,Ani nie golił,Bo stryjek raczej jest hodowcą,Hodowcą moli, złotych moli...
Mój stryjek, hej, mój stryjek,Antynaftalinista,Żadnego z moli nie zabije,Lecz z usług ich korzysta.Z nimi pogodniej, życie jest lepsze,Bije z nich blask,Choć zjedzą spodnie i zrobią w swetrzeDziurkę – nie raz,Nie dwa,Nie raz, nie dwa, nie raz...
Mój stryjek – to jest tęga głowaI całkiem gładka,Bo włosy mół mu skonsumował,Aż do ostatka.Czyś widział lśniącą nad łysinąCud aureolę?To hołd składają stryjka czynomZłociste mole, wdzięczne mole...
Mój stryjek, hej, mój stryjek –Antynaftalinista!Żadnego z moli nie zabije,Lecz z usług ich korzysta.Z nimi pogodniej, życie jest lepsze,Bije z nich blask,Choć zjedzą spodnie i zrobią w swetrzeDziurkę – nie raz,Nie dwa,Nie raz, nie dwa, oj, nie raz...
Więc gdy zaniesie się na słotęW dzień czy też nocą,Malutkie mole, takie złote,Świat Ci ozłocą.Wygryzą dziurkę w ciemnym niebie,I mrok przemiją -Bo mole to są proszę Ciebie,Mini-aniołki mego stryja...
Mój stryjek, hej, mój stryjek,Antynaftalinista,Żadnego z moli nie zabije,Lecz z usług ich korzysta.Z nimi pogodniej, życie jest lepsze,Bije z nich blask,Choć zjedzą spodnie i zrobią w swetrzeDziurkę - nie raz,Nie dwa,No, nie raz, nie dwa, oj, nie raz...