Wiosna, Ach To Ty
Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwiWcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dniZdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a visZapachniało, zajaśniało, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Dni mijały coraz dłuższe, coraz cieplej było u mnieCoraz lżejsze miała suknie, lekko płynął wiosny strumieńWreszcie nocy raz czerwcowej zobaczyłem ją jak śpiBez niczego, zrozumiałem lato, echże tyLato, lato, lato, echże ty
Lato, lato, lato, echże tyLato, lato, lato, echże tyLato, lato, lato, echże tyLato, lato, lato, echże ty
Od gorąca twych płomieni zapłonęły liście drzewOd zieleni do czerwieni krążył lata senny lewMała chmurka nad jej czołem, mała łezka, słony smakPociemniało, poszarzało - jesień, jak to tak?Jesień, jesień, jak to tak?
Jesień, jesień, jesień, jak to tak?Jesień, jesień, jesień, jak to tak?Jesień, jesień, jesień, jak to tak?Jesień, jesień, jesień, jak to tak?
Białe wiatry już zawiały, wiosny, lata wszystkie znakiPo niej tylko pozostały przymarznięte dwa leżakiStoję w oknie, wypatruję, nagle dzwonek u mych drzwiZima, zima wchodźże szybciej, ogrzej się na parę chwil
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Lato, lato, lato, echże tyWiosna, wiosna, wiosna, echże tyLato, lato, lato, echże tyWiosna, wiosna, wiosna, echże ty
Jesień, jesień, jesień, jak to tak?Wiosna, wiosna, wiosna, jak to tak?Jesień, jesień, jesień, jak to tak?Wiosna, wiosna, wiosna, jak to tak?
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to tyWiosna, wiosna, wiosna, ach to ty