Pomarańcze i mandarynki
Pani pachnie jak tuberozy.To nastraja i to podnieca.A ja lubię zapach narkozy,A najbardziej - gdy jest kobieca.
A ja lubię zapach narkozy,A najbardziej - gdy jest kobieca.
Mówię ładnie? I melodyjnie?Zdania perlę jak z pereł kolię?Pani patrzy - melancholijnie...Skąd ma pani tę melancholię?
Pani patrzy - melancholijnie...Skąd ma pani tę melancholię?Sen? Doprawdy? Jak z dymu kółka?Sen zmysłowy bladej dziewczynki?Hebanowa lśniąca szkatułka:Pomarańcze i mandarynki.
Hebanowa lśniąca szkatułka:Pomarańcze i mandarynki.
Pani usta wtula w swe futro...Pewno.. miękkie jest to futerko...Przeczulenie? co będzie jutro?Co pokaże srebrne lusterko?
Przeczulenie? co będzie jutro?Co pokaże srebrne lusterko?
Podkrążone po balu oczyI zmysłowość pachnącej twarzy,I sen zwiewny panią omroczy,I o wczoraj pani zamarzy.
I sen zwiewny panią omroczy,I o wczoraj pani zamarzy.
Pani pyta, czy walca tańczę?Ach, zatańczę... jak sen dziewczynki!Mandarynki i pomarańcze,Pomarańcze i mandarynki.
Mandarynki i pomarańcze,Pomarańcze i mandarynki.