Śpij kochany, Śpij
Ooooo,Śpij kochany, śpij!
Gdy ufność Ciebie zmorzyGdy na Twą głowę spadnieSprawiedliwych sen
Gdy tylko zamkniesz oczyJa pod osłoną nocyUcieknę stąd jak mogę najdalej
Ucieknę, boNie mogę tak dalej
Ucieknę nim z miłościCałkiem połknę Cię
Bo im więcej Ciebie chcę,To mam siebie coraz mniejWybacz mi
Ooooo,Śpij kochany, śpij!
Ooooo,Śpij kochany, śpij!
Ucieknę od przepaściTych ramion, z których sięNie wyrwę nigdy już
Od jezior Twoich oczuUtopię się, gdy wskoczę
Ucieknę, boNie mogę tak dalej
Ucieknę stądJak moge najdalejUcieknę od pułapki orchidei ust
Bo im więcej Ciebie chcę,To mam siebie coraz mniejWybacz mi
Ooooo,Śpij kochany, śpij!
Ooooo,Śpij kochany, śpij!
Bo im więcej Ciebie chcę,To mam siebie coraz mniejWybacz mi
Ooooo,Śpij kochany, śpij!
Ooooo,Śpij kochany, śpij!
Śpij kochany, śpij!Śpij kochany, śpij!Śpij kochany, śpij!