Dobranoc, panowie
Już cienie się włóczą wśród jeżynWyglądają legendy spod pierzynJuż noc, już noc, już noc
Możesz zamknąć swój dzienny teatrzykNikt na ciebie nie patrzy, nie patrzyJuż noc, już noc, już noc
Dobranoc panowie, dobranocObrączki na szczęście, pchły na nocDobranoc panowie, dobranocTa noc niech wam pójdzie na zdrowie!
Do pudełka poukładaj żołnierzyPrzestań szarpać nerwowo kołnierzykJuż noc, już noc, już noc
Helikopter swój wstaw do garażuZdrowej ręki już dziś nie bandażujJuż noc, już noc, już noc
Fotografia jak byłeś małyI te panie, co cię całowałyI historie jak grałbyś HamletaI ta jedna, jedyna kobieta!
Dobranoc, panowie dobranoc...
Udawanie się zacznie od jutraA na razie odpłyńmy na kutrachW tę noc, w tę noc, w tę noc
Jutro znowu się tobą zachwycęZbudzisz we mnie kochankę i lwicęA dziś, a dziś jest noc
Dobranoc, panowie dobranoc...
Kobiety waszego życia idą spaćNie trzeba ich kochać wcale, ale...nie trzeba, nie trzeba ich kochać wcale, ale... ale..