Skończył się czas pełen Ciebie
Skończył się czas pełen CiebieZimny wiatr puka w drzwiCicho tu, tak jest najlepiejByłeś tu jeszcze dziś
O krok wody toń, czarne szkłoNocy mrokO krok lasu szeptI twój cień też o krok
Nocny ptak krzyknął z oddaliMoże to żalu krzykCzeka wciąż las pełen malinŚcieżka, gdzie nie chodzi nikt
Pęknie jezioro od pełni księżycaW zieleń bez dnaNiby królewska sprzed lat kamienicaW srebrze śpi las
Sosny życzliwe ci nieba przychyląGdy ci go brakWszystko to było naprawdę przed chwiląNiedawno tak
Skończył się czas pełen CiebieZimny wiatr puka w drzwiCicho tu, tak jest najlepiejByłeś tu jeszcze dziś
O krok wody toń, czarne szkłoNocy mrokO krok lasu szeptI twój cień też o krok
Nocny ptak krzyknął z oddaliMoże to żalu krzykCzeka wciąż las pełen malinŚcieżka, gdzie nie chodzi nikt