Memu miastu na do widzenia
Jeszcze raz ruszy ta zniszczona płytaStary sprawdzony dobry bluesDom już bezludny, pustka nieprzebytaZ pustych pokoi przepędzam czas
Za oknem koniec nocy bezrozumnejJak stypa długiej i smutnej jak bluesDrzwi jeszcze skrzypią, tak jak wieko trumnyZamykam nimi życia swego szmat
Jeszcze mi tylko spacer pozostałBoską aleją przez zielony parkWiatr w drzewach szemrze ledwie przebudzonyTak jak wczoraj, przedwczoraj, od lat
Tak dziwna to chwilaBrakuje słówTak dziwna to chwilaBrakuje słów
Jakaś melodia w duszę się zakradłaGłosy dzieciństwa i ten bluesJednak odchodzę, kurtyna zapadłaSpektakl skończony, trzeba wyjść