Wystawy sklepowe
1. Idę poboczemUpadam, zamieszanieAleją schodzęMiasto mi rękę podajeIdę ulicą, ludzie mijają mnieŚpieszą się, przede mną rzekaI mewy na horyzoncieTo miłość twa, to prawda taTo miłość twa....
2. Wystawy, uliceI autaNawet nie stająOsób tysiącePrzez życie prawdziwe przechodząRozczarowani, emigranci, CyganieZwyczajny to dzieńJak bryza od rzeki wiejeNa popołudnieI w końcu w LizbonieTo miłość twa, to prawda taTo miłość twa....
3. Ludzie przechodząCo spokój duszy straciliLudzi przybywaI bezrobotnych kolejkiI sprzedający, policja, banki, gazetyJak statki bliskoPrzepływające takŁadowne po brzeg//:To miłość twa, to prawda taTo miłość twa....://(tłumaczenie do śpiewu AgnW.)
(z francuskiego przetłumaczyła DjaGos)1. Idę poboczemPotykam się w zamieszaniuSchodzę alejąI całe miasto wyciąga do mnie rękęIdę pieszo ulicą i ludzie przechodzą obok mnieŚpiesząc się, rozmawiając, rzeka przede mnąNa horyzoncie widzę lecące mewyTylko twoja miłość jest tak prawdziwaTylko twoja miłość …2. Wystawy, uliceI samochodyNie zatrzymują się nawet na światłachTysiące osóbPrzechodzących przez prawdziwe życieRozczarowani, emigranci, CyganieZwyczajny dzieńJak bryza wiejąca od rzekiPod koniec popołudniaW końcu w LizbonieTylko twoja miłość jest tak prawdziwaTylko twoja miłość…3. Ludzie, którzy przechodząKtórzy stracili pokój duszyLudzie, których przybywaKolejki bezrobotnychSprzedawcy, policjanci, banki (tablice, wystawy), gazetyJak statki, przepływające tak bliskoWypełnione po brzegiOpuszczające nadbrzeżeTylko twoja miłość jest tak prawdziwaTylko twoja miłość …