Wrócę do miasta
Śliczne Twe oczytak się złocą,a czas naprawdęprędko mknie
Za dni niewiele,któryś pociąg,z małej stacyjkizabierze mnie
Wrócę do miasta,gdzie Ciebie nie ma,jakże tam przeżyćbez Ciebie czas
Tęsknota takastary to temat,lecz żyje ciąglena nowo w nas
Wrócę do miasta,i nowa jesień,pustkę bez Ciebieodsłoni mi,
A list od Ciebegdy ktoś przyniesie,to będzie szczęściedzwonić do drzwi
Wyjdę możekiedyś nocączekać na pociągz Twoich stron
Puste wagonyzamigocą,i dym znów oczyzasłoni mgłą
Wrócę do miasta,gdzie Ciebie nie ma,jakże tam przeżyćbez Ciebie czas
Tęsknota takastary to temat,lecz żyje ciąglena nowo w nas
Wrócę do miasta,i nowa jesień,pustkę bez Ciebieodsłoni mi,
A list od Ciebegdy ktoś przyniesie,to będzie szczęściedzwonić do drzwi
to będzie szczęściedzwonić do drzwi