Awangarda jazz i podziemie
Nawiedzone stado jest jak lunatyczny ogieńWielce czcigodny guru imponuje tobieZawodowi wizjonerzy zrobią wszystko byś uwierzyłW tłumie tracisz swoją twarzPowoli stajesz się częścią tła, stajesz się częścią tła
Jeden ton podaje trąbaWszyscy śpiewają to razem [x2]Razem!Awangarda, jazz i podziemie [x8]Awangarda, jazz kryp i znój
Odwiedzają czasem ten klubKobiety w wieku lat stuO twarzach, które widziałeś już kiedyśU ojca w pornosachKobiety gotowe na wszystkoStepujące ustami o ołtarzBim, bam, bom o ołtarz
Jeden ton podaje trąbaWszyscy śpiewają to razem [x2]Razem!Awangarda, jazz i podziemie [x8]Awangarda, jazz kryp i znój
Jeśli dość masz już szarych dniPełnych nudy, monotonii życiaGdzie są twoje oczy, landszaft dziki z rajuChcesz przeżyć chwile uniesieniaW całkiem innym świecieI choć jeden raz samemu znaleźć się na skrajuSam na sam na skrajuOto nasze lekarstwo - nowy cudowny lekNajpierw pierdolnij się w łeb