Kobiece
Z rzeki szła wczesna. Kochała.Chyliła szczęśliwą głowę.Pachniała porankiem ciała,Mydłem migdałowem.
Ciału był wieczór w rzece,Zielony i nimfowy,Tylko głowie w białej spieceNad wodą był żar miodowy.
Teraz niosła kobieceZnużenie zakochane,Żeńskie pełne owoce,W toni wodnie widziane.
Niosła wiecznie kobieceŚcieżką brzózek i cienia.W zaroślach waliło serceTajnego zapatrzenia.
Pod surowym jedwabiemMdlały biodra brzozowe,Ślizgało się po niej serceMydłem migdałowem.