Imię Trawy
Tyle chciałbyś mi daćAle we mnie pustka płonieZrywam z wieszaka stary płaszczI uciekam, siebie gonię
Bo nie mam imieniaNie mam imieniaAbyś nim wołał mnie
Bo nie mam imieniaZnaku na ziemi...A muszę miećBy kochać cię
Ty chcesz w wazony wstawiać mnieA ja jestem polną trawąGarścią zieleni, którą wiatrNazwał różą dla zabawy
Bo nie mam imieniaNie mam imieniaAbyś nim wołał mnie
Bo nie mam imieniaZnaku na ziemi...A muszę miećBy kochać cię
Ja bez miłości, co dzieńJestem jak bezdomna trawa...