Ewa Demarczyk "Samotność" lyrics

Samotność

Samotność jest jak deszcz.Z morza powstaje, aby spotkac zmierzch;z równin niezmiernie szerokich, dalekich,w rozległe niebo nieustannie wrasta.Dopiero z nieba opada na miasta.

Mży nieuchwytnie w godzinach przedświtu,kiedy ulice biegną witać ranek,i kiedy ciała, nie znalazłszy nic,od siebie odsuwają się rozczarowane;i kiedy ludzie, co się nienawidzą,spać muszą razem - bardziej jeszcze sami:samotność płynie całymi rzekami.

Śpisz jeszcze... na twych rzęsach skra drobna porankuStrachy śnią się twej dłoni bo i drga i pałaOddychaj tak bez końca czaruj bez ustankuKocham oddech twej piersi ruch śpiącego ciała

Przyjdzie noc o źrenicach zaświatowo łanichI spojrzy i zabije... polegniem snem czynni...Jak to więc musim umrzeć tak samo jak inniJak choćby ci z przeciwka... pomódlmy się za nich

Ileż lat już minęło od pierwszej pieszczotyIle dni od ostatniej upływa niedoliCo nas wczoraj smuciło co jutro zaboliI czy zbraknie nam kiedyś do szczęścia ochoty

Here one can find the lyrics of the song Samotność by Ewa Demarczyk. Or Samotność poem lyrics. Ewa Demarczyk Samotność text. Also can be known by title Samotnośc (Ewa Demarczyk) text.