Ballada na urodziny
Jakby nigdy nic, brodzę już w smudze cieniaI widzę jak zachodzi słonko ojca i matkiJakby nigdy nic, przyjaciół paru na cmentarzachJakby nigdy nic, kwitną na nich kwiatki
Jakby nigdy nic, słońce świeci innymI kto inny ze światem się zżywaJakby nigdy nic, żartujemy, pijemyChoć przy stole wciąż kogoś ubywa
Jakby nigdy nic, kolejna jesień mijaJakby nigdy nic, życie uciekaJakby nigdy nic, robię dobrą minę do złej gryI z nadzieją na jutro czekam