Na Obcy Ląd
Zabiorę nas na obcy lądRozjaśnię szary dzień tysiącami słońc
Zapomniałeś już jak może byćKiedy świat szybko kręci sięTak wokół nas, no to patrzjak gubimy rytm krokówI tracimy tu spokójChoć nie musimy się bać, że los złyrzuci nam z nieba nieszczęścia smakBoję się, czuję jak znów jesteśmy w amokuCiągle mamy się na oku
Tam gdzie nikt nas już nie znajdzieBędziesz patrzył tylko na mniePójdę z tobą na piechotęJeśli masz na to ochotę!
Zabiorę nas na obcy lądRozjaśnię szary dzień tysiącami słońcNie znajdą nasNie dosięgnie nas czasGdy w objęciach trzymasz mnieWiruje wszystko wokół nas
Z tobą mogła bym kraśćNocy sens, słońca blaskDrogę prosto do gwiazd wskażeI powiem jak możemy dotknąć niebaChociaż po ziemi iść trzebaMiłość jest tylko w snachJa to wiem, ty to znasz lecz unoszę sięjak patrzysz na mnie wciąż takJakbyś chciał mi przypomniećCo czujesz do mnie
Tam gdzie nikt nas już nie znajdzieBędziesz patrzył tylko na mniePójdę z tobą na piechotęJeśli masz na to ochotę!
Zabiorę nas na obcy lądRozjaśnię szary dzień tysiącami słońcNie znajdą nasNie dosięgnie nas czasGdy w objęciach trzymasz mnieWiruje wszystko wokół nas
UooooUooooUooo
Zabiorę nas na obcy lądRozjaśnię szary dzień tysiącami słońcNie znajdą nasNie dosięgnie nas czasGdy w objęciach trzymasz mnieWiruje wszystko wokół nas
UooooUooooUooo
Wiruje wszystko wokół nas
UooooUooooUooo
Wiruje wszystko wokół nas