Powiał boczny wiatr
Nie stać mnie na więcej, niż na pusty żalGdzieś w drodze do życia, powiał boczny wiatrDałem mu się porwać, nie wiedziałem gdzieObiecywał wielkie góry, a jestem na dnie
Nie stać mnie na więcej, niż na parę pustych słówMyśli też mi zabrał i pozbawił snówPozostawił koszmar nocyNagle mi otworzył oczy, krzycząc - żyj!
Chociaż to nie proste, zerwij krągWyrzuć z swego domu, towarzystwo złeWyrzuć je, wyrzuć je, je, je, je, wyrzuć je
Inni przecież, spokojnie śpiąMają wszystko, czego chcąA Ty znowu idziesz w nocCiągle słysząc drwiące głosyNie stać cię na więcej, niż na pusty żalBo gdzieś w drodze do życia, powiał boczny wiatr