Sing-Sing
Sing - Sing nazywają go,bo ma w oczach coś takiego, same zło,nie hoduje zbóż, ma w kieszeni nóż,a ja nie wiem po co.
Sing - Sing pokochałam go,popłynęłam jak za lordem aż na dno,cały dzień by spał, nocą w karty grał,a ja nie wiem o co.
No, czy ja nie jestem lepsza niż,cała reszta pań, cały babski wyż,gdy mnie widzisz, czemu wołasz SOS,na mój widok SOS, SOS.
Sing - Sing ma koleżków trzech,takich spotkać na ulicy to jest pech,zbyt nerwowi są, grzeszą kiedy śpią,a ja nie wiem po co.
Sing - Sing czasem prosi mnie,bym schowała to czy tamto gdzieś na dnie,wezmę grosz czy dwa, on pretensje ma,a ja nie wiem o co.
No, czy ja nie jestem lepsza niż...Sing - Sing nagle w oczach schudł,i wyczuwam w jego głosie jakiś chłód,słabo w karty gra, może kogoś ma,a ja nie wiem po co.
Sing - Sing skowroneczku mój,gdzie się podział nienaganny urok twój,co też ci się śni, o co chodzi ci,powiedz, powiedz o co.