A kiedy wszystko zgaśnie
I nim wystygną pajęczyny lichtarzy,w ciemności naszej inny żar się rozjarzy,Inny zapłonie blask, i będę czytaćtwoje oczy palcami.Nic nie będzie przed nami, za nami,nic, nic, nic oprócz nas...
A kiedy wszystko zgaśnie, to wtedyjest najjaśniej, najprościej...Modlimy się ustami, modlimy sięrękami w ciemności.Jesteśmy niewidomi, tylko sobiewiadomi, to wszystko.Po omacku błądzący, tylko siebieznający tak blisko...Bo ciemność – to my sami,nie ma nic przed nami,nie ma oprócz nas...I tylko nasze ręce, nasz dotyki nic więcej, nic więcej...Nikomu nikt nie kłamie,Wiemy siebie na pamięć – to my,to my....