Zawsze gdzieś czeka ktoś
Zimno jak sto diabłów, leje deszcz, świat uderzył w płaczNawet kropli słońca, bury zmierzch, a w tym wszystkim jaCały peron w swetrze z wełny chmur, skulił się jak piesWietrzy gdzieś wagonów sznur, zgubionych w mokrej mgle
(refren:)Zawsze gdzieś czeka ktoś, tak już jest, tak musi byćCzy w pogodne, czy w deszczowe dniZawsze gdzieś czeka ktoś i, by miłość mogła wejśćTrzyma dla niej wciąż otwarte drzwi
Zły semafor milczy, patrzy w dal, łowi stukot kółChciałby już odpocząć, jak i ja, wejść pod kołdre snuGdy podniesie ramię, co tam deszcz, co mi chmurny cieńBędzie to, Ty przecież wiesz, najpogodniejszy dzień
(refren x2)