Papierowy Ład
Nie jesteś jednym z nas,Więc nie mów, że nas znasz,Bo kiedy ostatni raz bez fraz mówiłeś prawdę nam?Widzicie nas na tabelach, wykresach zimnych liczbA nasze życie na ulicach płynie tam gdzie myDajecie nam igrzyska, a u nas chleba brakChcecie uśpić naszą czujność - w obietnicy wciąż fałszNasza iskra rośnie w płomień blisko waszych bramBy spalić ten ład.
Nie chce zamku z kart, kartChcę normalny domGdzie są czyny? Gdzie fundament?Gdzie to szczęście obiecane?Gdzie bezpieczny ląd?Wasze zamki z kart, kartCiągle niszczy wiatrGdzie są czyny? Gdzie fundament?Obietnicy grząski piasek - on nie scala nas.
Nie możesz tworzyć praw nie będąc pośród nasBo kiedy ostatni raz sam byłeś częścią mas?Jeżeli nie potrafisz zmienić nic - odejdź sam!Zanim staniemy z ogniem u papierowych bram
Nie chce zamku z kart, kartChcę normalny domGdzie są czyny? Gdzie fundament?Gdzie to szczęście obiecane?Gdzie bezpieczny ląd?Wasze zamki z kart, kartCiągle niszczy wiatrGdzie są czyny? Gdzie fundament?Obietnicy grząski piasek - on nie scala nas.
Nie możesz tworzyć praw nie będąc pośród nasBo kiedy ostatni raz sam byłeś częścią mas?Jeżeli nie potrafisz zmienić nic - odejdź sam!Zanim staniemy z ogniem u papierowych bram.
Nie chce zamku z kart, kartChcę normalny domGdzie są czyny? Gdzie fundament?Gdzie to szczęście obiecane?Gdzie bezpieczny ląd?Wasze zamki z kart, kartCiągle niszczy wiatrGdzie są czyny? Gdzie fundament?Obietnicy grząski piasek - on nie scala nas.