Nic nie boli tak jak życie
Co jest za tą siódmą górą, tam ?Obraz, który czasem śni się nam,mały chłopiec z piłką bawi się,nad podwórkiem krąży jego śmiech.
Obraz przeskakuje niby slajdwiosna, drzewo, ławka, jakiś park.Chłopiec trochę podrósł, siedzi sam,stracił pierwszą miłość, żal go nam!
Te obrazy bolą dziwnie tak,te obrazy z nim,niespodzianie w oczy pieką jak,jak gryzący dymI zgadywać nawet nie chcesz, niekim on może być.Te obrazy prześladują Cięnie chcesz o nich śnić.
Nic nie boli, tak jak życie,nic nie boli nas,to olśnienie i odkrycie,że przemija czas.To odkrycie i olśnienie,że nas będzie brak.Nic nie boli jak istnienie,nic nie boli tak!
I ostatni obraz, który znasz,w lustrze przegranego chłopca twarz.Te obrazy dziwnie bolą tak,te obrazy z nim.Niespodzianie w oczy pieką jak,jak gryzący dymi zgadywać nawet nie chcesz, niekim on może być.Te obrazy prześladują Cię,nie chcesz o nich śnić
Nic nie boli, tak jak życie,nic nie boli nas,to olśnienie i odkrycie,że przemija czas.To odkrycie i olśnienie,że nas będzie brak.Nic nie boli jak istnienie,nic nie boli tak!