Tatry strome jak krzyż
Biała postać w Chochołowskiej, klęka Trzydniowiański WierchNawet Ciemniak zbielał troszkę, jak tu nie radować sięZawrót głowy na Zawracie, kozi rozum na wierchuZegnij Gęsią Szyje bracie, szyszka spada ze świerku
Tatry, Tatry strome jak krzyż, białe jak opłatekTatry, Tatry groźne jak grzech, tęsknią za swym bacąTatry, Tatry strome jak krzyż, ten na KalatówkachTatry nie dostępne jak nikt, bliskie jak Księżówka
Koszyk szczęścia na Koszystej, na Mięstusiej śmiech tu ślejBrzydkie myśli na Świnicy, na Huciskach ściskaj mnieWoła Kasia z Wołoszyna: Aż pojaśniał czarny stawKrzyczą turnie ale durnie ci co nie kochają Tatr!
Tatry, Tatry strome jak krzyż, białe jak opłatekTatry, Tatry groźne jak grzech, tęsknią za swym bacąTatry, Tatry strome jak krzyż, ten na KalatówkachTatry nie dostępne jak nikt, bliskie jak Księżówka
Nie gnie wąsie[?] na Giewoncie, ciągnie gazdę ku dziurzeTu Kasprowy a kac lewy[?], zbójnik usiadł na chmurzeGąsienice za kwaśnice by odnaleźć cały światWykarbuje parzenice temu kto nie kocha Tatr!Tatry, tatry strome jak krzyż, białe jak opłatekTatry, tatry groźne jak grzech, tęsknią za swym bacąTatry, tatry strome jak krzyż, ten na KalatówkachTatry nie dostępne jak nikt, bliskie jak Księżówka
Kazalnica chce kazania, na koronie polskich górMają do podarowania Niżni, Liptowski, kosturW kościeliskiej są organy, nad Pisaną wznoszą sięOjcze święty zostan z nami Tatry wciąż kochają Cię
Tatry, tatry strome jak krzyż, białe jak opłatekTatry, tatry groźne jak grzech, tęsknią za swym bacąTatry, tatry strome jak krzyż, ten na KalatówkachTatry nie dostępne jak nikt, bliskie jak Księżówka