Ulice
Lubię ulice, uliceGdy do okna puka nocLubię jej zapach, jej zapachUsta, pod palcami prąd
Bywa trująca, trującaJak papierosowy dymKiedy do góry, do górySzybujemy z nim
Kiedy poczuję, poczujęMiasta łunę aż we krwiJedynym kumplem, kumplemJest mi znowu ona dziś
I szybujemy do góry, do góry takI jeszcze wyżej, i wyżej, i wyżej takDalej do góry, do góry, do góry takI jeszcze wyżej i wyżej
I szybujemy ooooooSzybujemy oooooSzybujemy...
Pozwól na spacer, na spacerNocą dziś zabiorę cięTylko otwarte, otwarteOczy będziesz mieć
Gdy polecimy wysoko, wysoko takDalej do góry, do góry, do góry takI jeszcze wyżej, i wyżej, i wyżej takDalej do góry, do góry
I szybujemy oooooSzybujemy...