Taką wodą być
I taką wodą być,co otuli ciebie całą,ogrzeje ciało, zmyje resztki parszywego dnia.I uspokoi każdy nerw,zabawnie pomarszczy dłonie,a kiedy zaśniesz wiernie będzie przy twym łóżku stać.
I taką wodą być,a nie tą, co żałośnie całą noc tłucze się po oknie.Wczoraj... wczoraj...
I taką wodą być,co nawilży twoje wargi,uwolni kąciki ust, gdy przyłożysz je do szklanki.I czarną kawę zmieni w płyn,kiedy dni skute lodem.A kiedy z nieba poleje się żar, poczęstuje chłodem.
I taką wodą być,a nie tą, co żałośnie całą noc w gardle pali ogniem.Wczoraj... wczoraj,nie liczy się,bo wczoraj,bo wczoraj...
I taką wodą być,a nie tą co żałośnie całą noc w gardle pali ogniem.Wczoraj... wczoraj,nie liczy się,wczoraj... wczoraj,nie liczy się,bo wczoraj...bo wczoraj... nie było, nie...