Szklana góra
Zyska sławę, królem będzieKto na szklaną górę wejdzie.
Kto zdobędzie szczyt w błękicieBędzie tym, kto jest na szczycie.
Lecz, choć wielu kusi wejścieJeden tylko ma tam miejsce.
A, że przecież Góra - Szklana,Więc dla wielu - niewidzialna.
Nawet tym, co na jej zboczachSzczyt się nie odbija w oczach.
Skóra Góry gładka, śliska,Diamentowo jest przejrzysta.
I dopiero krew rozlanaWskaże gdzie jest szklana ściana.
Więc po śladach cudzej krwiWiedzie wąski ślad na szczyt.
Ale nie wie nikt wśród żywychCzy ten szlak, to szlak prawdziwy.
I niejeden całe życieNie wie, że już był na szczycie.
Więc się modli u stóp krzyżyZa tych, którzy padli niżej.
Po czym u ich boku spocznieU stóp góry niewidocznej.
Zyska sławę, królem będzieKto na szklaną górę wejdzie...