Supernova
Zaśnij, bo to nie jestCzas na kochanieGdy patrzymy na siebie takZ dwu różnych planetMojej - wolnościA Twojej - BogaGasną jak stare gwiazdyZapomniane słowa
Pierwsza kopułę podnoszęMiliony ludzi pod kloszemKtórzy pełzając pomałuDosięgnąć chcą Ideału
W mieście tym tłok, szarośćKurz, nie ma miejscaDla tych, którzy pragnąGwiazd i zwycięstwaWalcz do końca,Eksploduj jak SupernovaJa zostanęJa - Galaktyka Środkowa
Drugą kopułę podnoszęMiliony ludzi pod kloszemKtórzy pełzając pomałuDosięgnąć chcą Ideału
Trzecią kopułę podnoszęMiliony ludzi pod kloszemKtórzy pełzając pomałuDosięgnąć chcą Ideału
Jak łatwo zabija słowoWypowiedziane przez kogośGwiazdy ostatnia muzykaKońca wybuchu nie widaćTy jesteś tu SupernovąJa - Galaktyką Środkową