Dom wschodzącego słońca
W ciemnej tej celi na zgniłym posłaniuMłody gitfunfel kopyrtaPikawa mu stawa w tem wolnym konaniuTo młody gitfunfel kopyrtaPrzy jego tem koju gitsiorka przycupłaMłodemu gitowi nawija:Ty wrócisz do funfli, ty wrócisz do zgredkiGdy tylko zakwitną nagietki
Nad ranem znaleźli młodego gitowcaZłożyli go w ciemnej mogileA gity, jak stali, się wszystkie chlastaliTo młody gitfunfel kopyrtnąłW ciemnej tej celi na zgniłym posłaniuMłody gitfunfel kopyrtaPikawa mu stawa w tem wolnym konaniuTo młody gitfunfel kopyrta
Przy jego tem koju gitsiorka przycupłaMłodemu gitowi nawija:Ty wrócisz do funfli, ty wrócisz do zgredkiGdy tylko zakwitną nagietkiNad ranem znaleźli młodego gitowcaZłożyli go w ciemnej mogileA gity, jak stali, się wszystkie chlastalito młody gitfunfel kopyrtnął
A gity, jak stali, się wszystkie chlastaliTo młody gitfunfel kopyrtnąłA gity, jak stali, się wszystkie chlastaliTo młody gitfunfel kopyrtnął