Świniorz
Zalecał mi się łoj z Perzyn, łoj z Perzyn, łoj z Perzyn świniorzi co niedziela to do mnie, to do mnie, to do mnie przyloz.I choć padało, choć było ślisko, to się przywlokło to świniorzysko.I choć padało, choć było ślisko, to się przywlokło to świniorzysko.
Gdy my się mieli ze sobą, ze sobą najbardziej cieszyć,to on się musiał do swoich, do swoich, do świń się spieszyć.I choć padało, choć było ślisko, to się powlokło to świniorzysko.I choć padało, choć było ślisko, to się powlokło to świniorzysko.
Napisał mi on na bibu..., na bibu..., na bibulinie,że mnie tak kocha, jak swoje, jak swoje, jak swoje świnie.A ja mu na to, na papiereczku - żeń się ze świnią, mój świnioreczku.A ja mu na to, na papiereczku - żeń się ze świnią, mój świnioreczku.